Miejsca w Londynie warte zobaczenia.

Witajcie,


miałam mnóstwo zawirowań przez ostatni miesiąc, począwszy od zaliczeń, po wizytę rodziców, a potem siostry, przez co byłam w ogóle niedostępna tutaj.

Troszkę się zastanawiałam o czym napisać, zdecydowałam się na stworzenie listy miejsc, które do tej pory odwiedziłam w Londynie i okolicach i serdecznie polecam osobom, które zamierzają tu studiować.
Dzisiaj pierwsza część, ze względu na fakt, że mój czas jest mocno ograniczony:) Większość z nich pewnie jest większości z Was doskonale znana, ale posiadanie wszystkiego na jednej liście może kogoś zachęci mocniej do tego miasta:)
Wiele osób studiuje tutaj dojeżdżając ze stacji metra pod uczelnię i z powrotem w ogóle nie korzystając z tego co tak wielkie miasto oferuje. Przyznam się szczerze, że sama miałam też okresy, w których dużo przesiadywałam w mieszkaniu, ale staram się to sukcesywnie zmieniać.


1. Notting Hill- Portobello Market
Miejsce, znane przede wszystkim z filmu o tym samym tytule oraz z marketu ulicznego. Dla mnie miejsce magiczne, gdzie zawsze można znaleźć jakiś drobiazg za niewielką cenę. Polecam wszystkim na spacer, szczególnie tym, którzy lubią takie klimaty.

Restauracja i pub Churchill's Arms- pełna kwiatów przez cały rok zarówno z zewnątrz jak i w środku.

2. Brick Lane- market w niedzielę.

Miejsce odkryte podczas pobytu mojej siostry, z kuchnią z całego świata za ok 5 funtów, wszechobecnymi zapachami, grafikami, sklepami vintage. Robi wrażenie szczególnie dla osób takich jak ja, które doceniają wszelkiego rodzaju sztukę uliczną.

Ja osobiście dotarłam tam ze stacji metra Aldgate East- przy której znajduje się Whitechapel Gallery- zaskakujące wystawy, aczkolwiek warto;

3. Buckingham Palace nocą.

Może to totalnie oczywiste, jednak mi udało się to zrobić kilka dni temu:) To co mnie urzekło to fakt, że nie ma tam wtedy prawie ludzi, można zrobić sobie zdjęcia na spokojnie i żyć chwilą....

Osobiście polecam też odwiedzenie pałacu wewnątrz, jest to możliwe tylko 2 miesiące w ciągu roku, sierpień i wrzesień, ale warto :)

4. Oxford Street i Regent Street po zapaleniu świątecznych lampek.

Jest po prostu ładnie, samo zapalenie światełek może większego wrażenia na mnie nie zrobiło, ale atmosferę świąt tutaj na pewno już można poczuć:)

5. Brighton 

Może to moja słabość, ale ja po prostu uwielbiam morze. Kilka lat niestety nie byłam nad naszym polskim, a to tutaj w jakimś stopniu mi je przypomina. Zapach soli morskiej, fale... :)

Bardzo proszę wszystkich o to, aby pisali w komentarzach lub na maila to, co chcieliby tu przeczytać:) znacznie mi to pomoże, a Wy będziecie mogli znaleźć tu informacje, których potrzebujecie. 


Pozdrawiam z całkiem ciepłego Londynu ! :)