czwartek, 3 lipca 2014

Podsumowanie pierwszego roku

Nadszedł czas na post podsumowujący mój pierwszy rok studiów w Anglii :)

Osoby, które czytają mojego bloga od początku wiedzą, że moja decyzja o wyjeździe była bardzo szybka. Po roku czasu stwierdzam, że bardzo dobrze. Nie martwiłam się tak wszystkim, nie myślałam co jeszcze muszę koniecznie wziąć, jak załatwić wszystkie sprawy po przyjeździe- po prostu pojechałam z jakąś tam ogólną wiedzą, ale na przykład zerową na temat telefonów, kart sim, NINu itd :) Również dzięki temu poznałam świetnych ludzi borykających się z tymi samymi problemami co ja i udowodniłam samej sobie, że wszystko jest w zasięgu naszych możliwości jeśli bardzo tego chcemy.


Tak oto przebrnęłam przez pierwszy rok studiów i uważam,że decyzja o wyjeździe była jedną z lepszych w moim życiu :) Wakacje i przerwy świąteczne są długie, do tego wszechobecny internet pozwalają na utrzymywanie bardzo dobrych kontaktów ze znajomymi, przyjaciółmi czy rodziną.

Z pewnością mogę też stwierdzić, że gdyby nie akademik, moje życie studenckie nie wyglądałoby tak cudownie. Na uczelni ludzie idą głównie na zajęcia i z nich wychodzą, więc swoich przyjaciół znalazłam w swoim mieszkaniu. Lepiej na współlokatorki trafić nie mogłam, warunki też nie pozostawiały mi pola do marudzenia.

Sama uczelnia zaskakiwała mnie parę razy podczas całego roku, udało mi się poznać i odwiedzić większość kampusów, korzystać z wiecznie otwartej biblioteki w dużych ilościach. Pomimo paru wad, które czasem denerwowały społeczność studencką, uważam, że poziom nauczania w UK w porównaniu z historiami zasłyszanymi z Polski jest dużo wyższy. Obecnie mam już plan na przyszły rok, co pozwala mi też parę rzeczy z góry sobie zaplanować.

każdemu kto się jeszcze zastanawiam polecam wyjazd- można sprawdzić samego siebie, poszerzyć horyzonty i być bogatszym o najlepsze doświadczenia i wspomnienia życia! :)

Pozdrawiam Was wszystkich wakacyjnie, ja pracuję, trochę odpoczywam, trochę zaczyna mi się tęsknic za Londynem i mam nadzieję spotkać wiele z Was ! :)



14 komentarzy:

  1. Ja już w Londynie :D więc jak będziesz to się odezwij :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to na pewno;D ale pewnie w okolicach qwrześnia dopiero się będę pojawiać:)

      Usuń
  2. Napiszę jeszcze raz, bo dopiero się zorientowałam, że skomentowałam stary post. :)
    Będę się modlić, żebyś odpowiedziała na ten komentarz w miarę szybko. :) Może pomoże mi on w podjęciu decyzji, z którą niestety nie mogę czekać nawet miesiąca.
    Konkret - mogłabyś napisać swoje wyniki z matur? Wiem, że niektórzy się nimi dzielić, ale uwierz, że to najlepszy punkt odniesienia dla nas, niedoświadczonych...
    Z góry bardzo dziękuję!

    Ale skoro piszę drugi raz, to jeszcze dodam gratulacje, bo chyba pierwsze koty za płoty. ;) Nie ukrywam, że zazdroszczę, jednak koszty decydują za mnie. ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpisałam już także pod drugim postem, bo mi to na maila przyszło więc tam masz procenty :))

      dziękuję, ksozty są spore, ale przy duzej chęci możńa dać radę i bez pomocy rodziców;)

      Usuń
  3. Dzięki, dzięki! Aż tak szybko odpowiedzi się nie spodziewałam. :)
    W sumie wyniki masz osiągalne dla mnie (generalnie, to maturę mam już za sobą), z tym, że aż 4 rozszerzenia... Słyszałam, że z trzema też można się dostać, ale Ty już zaprzeczasz tej regule, więc już tak oczywiste to nie jest.
    Wiesz, dlatego ciągle się waham. Bo nie boję się samych studiów tutaj, jak właśnie tego, że będę je musiała w pewnym momencie przerwać, bo nie dam rady się sama utrzymać, a SAMA bym musiała.
    No i tak przy okazji - doczytałam, że lubisz spotkania z poznanymi przez bloga ludźmi - jakby Ci kiedyś w weekend (tylko wtedy mogę...) brakowało polskiego języka, to mogę podrzucić jakiś kontakt na maila. :) Co prawda nie studiuję, ale z wielką chęcią posłucham Twojego doświadczenia na żywo przy kawie czy coś. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale może pociągnę Cię jeszcze za język:
      "Satisfactorily completion of a one year UK Foundation course in a relevant subject area (normally with a minimum of 60% and above)." - cóż to?! Takie wymaganie podaje strone Uni of Westminster.

      Usuń
    2. no ja zdawałam 3 rozszerzenia i nie było z tym problemu najmniejszego, nic mnei nnie prosili o nic dodatkowego:) warto napisać do nich maila i pokazać scan matury albo anwet tylko opisać jakie wyniki i zczego miałaś i oni Ci od razu powiedzą czy to wystarczy czy trzeba coś dozdawać:) jeśli jesteś już w UK i będziesz min 2 lata to możesz się ubiegać o maintance loan na utrzymanie, dostaje isę to jak kredyt studencki, oczywiście możesz się też ubiegać o pomoc na uniwerku :) więc ja osobiście bym ryzykowała. Nawet jeśli przerwiesz to dużo do spłaty kredytu nie będziesz miała, a też trzeba sporo zarabiać żeby to spłacać, więc spokojnie:)
      oo, super, będę w Londynie zapewne w sierpniu na parę dni szukać mieszkania i od wrzesnia znów na "stałe" to się będę odzywać ! :)

      Usuń
    3. wyślij mi link to tego zdania co mi wysłałaś, foundation year to rok zerowy, jeśli ktoś nie ma wystarczających wyników, llub szkoli język to idzie na foundation year i potem go przyjmują na pierwszy rok:)

      Usuń
  4. Rzeczywiście masz trzy, zobaczyłam 'polski' i od razu wzięłam to za rozszerzenie (bo ja zdawałam, stąd pomyłka). Myślałam o wysłaniu jakiegoś zapytania do nich, ale skoro i tak bym poprawiała maturę za rok, przy czym angielski na pewno poprawię znacznie (nie żeby teraz tragedia była, no ale poziom studiów w UK też to raczej nie jest), plus wzięłabym trzecie rozszerzenie (głupia nie brałam już teraz, zwłaszcza, że mam na myśli wos, który naprawdę był całkiem spoko w tym roku... :(), więc wyniki mogą się znacznie różnić. Co najwyżej zapytam czy im odpowiadają moje przedmioty, słyszałam, że niektóre unis nie biorą pod uwagę rozszerzonego polskiego (bo to język ojczysty).

    To jest na stronie uni, przy wymaganiach dla Polaków, ale jeśli to jest ten rok zerowy, to już chyba wiem o co chodzi. Po prostu nie skojarzyłam. ;p

    Nie, startując za rok będę miała za sobą dopiero nieco ponad rok angielskiego życia, więc chyba mnie to nie obejmuje.

    Daj notkę, jak wrócisz do Londka, się odezwę. :)

    No i dzięęęęki za wszystkie informacje! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma za co, jak będziesz w Londynie dawaj znać!:D

      Usuń
  5. Masz naprawdę świetnego bloga!!!:) cieszę się że go znalazłam, bo sama chcę studiować w Londynie, a co do wielu rzeczy miałam wątpliwości... koniec końców nadal mam trochę. I w sumie dlatego pewnie będę tam jeszcze na tych wakacjach żeby się upewnić że to jest TO miasto:D Ale nawet jeśli by to wszystko doszło do skutku to i tak dopiero za 2 lata, pewnie nawet bym Cię już tam nie zastała, chyba że planujesz magistrat;)
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magistra jak dostanę stypendium, w innym wypadku raczej nie sądzę! :) dziękuję za miłe słowa

      Usuń
  6. i znowu ciekawy post :)
    jeszcze mam pytanie co do lotów, nie jestem pewna czy już coś na ten temat pisałaś...
    więc, ile czasu wcześniej kupujesz bilety i jakie linie? I ogólnie jak to wygląda, kupujesz przez internet, czy z Polski ktoś Ci rezerwuje? do tego dojazd na lotnisko, kupujesz bilety na pociąg/autobus tego samego dnia czy też jakoś wcześniej?

    ps. dostałam się! :D

    OdpowiedzUsuń