poniedziałek, 28 grudnia 2015

Jakie cechy wykształcił we mnie Londyn?

 Przepraszam za opóźnienie w publikacji posta, ale jestem w Polsce i zbyt wiele się działo przez co post mi umknął.




Dzisiaj o tym co te studia, te miejsce we mnie zmieniły. Czy coś we mnie wykształciły? Co te doświadczenia dały i jakie wnioski można z tego wyciągnąć?

Londyn, studia za granicą, samodzielny wyjazd do obcego miasta i kraju kiedy większość decyduje się na studia na UJ czy UW (i nic w tym złego, broń Boże!). Te doświadczenia dają wiele. Kształtują charakter, osobowość, sprawiają, że jesteśmy silniejsi. Co tak naprawdę wynoszę ze studiów i tego doświadczenia poza wiedzą akademicką?

1. Międzynarodowe znajomości. Chyba nigdzie indziej nie miałabym szansy na poznanie tylu ludzi z tak wielu krajów. Londyn jest bardzo zróżnicowanym miastem i cieszę się, że miałam okazję osobiście poznać innych kultur, tradycji, ale też mogłam nauczyć się szacunku wobec innych. Choć nie zawsze akceptuje wszystkie poglądy czy to religijne czy nie, to jednak  przez okres studiów miałam styczność z tyloma ludźmi, że to po prostu samo weszło :)

2. Samodzielność. Przyjechałam do Anglii sama, z jedną walizką. Dzisiaj zastanawiam się jak ja to wszystko wywiozę z powrotem do Polski. Czasem nachodzą mnie myśli jak ja to wszystko ogarnęłam po przyjeździe. Nie byłam przygotowana, wyjazd był na spontanie, nie miałam pojęcia o bankach, NINie, sieciach komórkowych, Oyster Card itd. Ale wszystko trzeba było sobie załatwić i człowiek dał radę. Kiedy było ciężko nikt nie mógł mi pomóc, nie mogłam wsiąść w busa i za 3 godziny być i płakać w poduszkę u mamy. Z perspektywy czasu wiem ile mi to dało. Ale nikt kto  nie przeżył samotnego wyjazdu do obcego miejsca nie jest w stanie do końca zrozumieć jakim kosztem to świetnie wyglądające doświadczenie z boku jest okupione.

3. Twardą dupę. Wiele sytuacji i przynajmniej jeden kryzys rocznie utwardził mnie (jakimś cudem w tym roku akademickim oprócz ogromnej tęsknoty przez pierwszy tydzień i ogromnego płaczu spowodowanego tą tęsknotą jeszcze go nie miałam). Parę porażek, parę złych ludzi napotkanych po drodze nauczyło mnie wiele.

4. Umiejętność zarządzania sobą i swoimi pieniędzmi. Tego uczy się człowiek mieszkając sam. Nagle okazuje się, że ugotowanie, zrobienie zakupów, wyniesienie śmieci, posprzątanie i ogarnięcie własnego ja pochłania dość sporo czasu. Okazuje się też, że potrzebujemy 2-3 miesięcy aby poznać swoje wydatki czy sposoby na oszczędzanie.

5. Doświadczenie w różnego rodzaju pracy. Studia w Anglii są tak ułożone, że czas na pracę jest. Dzięki temu pracowałam w różnych miejscach, w Zarze, restauracji czy stadionach. Różnorodne doświadczenie, wielu managerów nauczyło mnie i pokazało mi jak wyglądają relacje w pracy, wymagania pracodawców itd.

6. Wiedzę na temat innych kultur, krajów i narodowości. Tak jak wspomniałam w punkcie pierwszym. Wiedza z pierwszej ręki nigdy nie może być porównana z tą książkową.

7. Brak strachu przed zmianami. Wyprowadzka do innego kraju, częste zmiany pracy sprawiły, że nie boję się zmian. Mogłabym mieszkać chyba już wszędzie, bo wszędzie są ludzie,  wystarczy trochę chęci i odwagi. Nie boję się zmieniać pracy jeśli jest szansa, że da mi coś nowego i czegoś nauczy.

8. Więcej uśmiechu. Bo tutaj ludzie się uśmiechają do siebie tak po prostu :)

9. Wiedzę i świadomość, że nie należy się ograniczać i że wiele można osiągnąć- wystarczy tego chcieć i do tego dążyć. Nie wystarczy skończyć studia i narzekać, że nie ma pracy. Tego uczą studia tutaj i jest to jedna z ważniejszych lekcji. Nie ma ograniczeń. Londyn to pokazuje mi każdego dnia i z pewnością będę się starać to wykorzystać.

Niestety od miesiąca praktycznie jestem w Polsce więc nie mam żadnych nowych zdjęć z Londynu tak więc wrzucam jakieś stare. Mam nadzieję, że wraz z nowymi pomysłami na posta znajdą się i zdjęcia;) 
  

Mam też pytanie- nie wiem z jakim gronem odbiorców mam do czynienia pisząc tego bloga. Czy są osoby, które nadal go czytają? Jeśli tak to o czym chcecie czytać? Chyba dochodzę do momentu, w którym znów kończy się wena, a odzewu ze strony czytelników wielkiego nie ma. Jeśli chcecie o czymś poczytać- dajcie znać w komentarzu, wtedy pojawi się seria nowych postów, mam nadzieję.

16 komentarzy:

  1. Ja chętnie dowiedziałbym się o jakiś ciekawych miejscach w Londynie, które niekoniecznie są tak bardzo "rozpoznawalne" :D Czytam i czytam od kilku miesięcy, bo wtedy mnie natchnęło na studia w UK i Twoje posty bardzo mi pomogły wyjaśnić kilka niejasności ;) Dlatego możesz też odnowić stare posty jeśli zmieniły Ci się poglądy/spostrzeżenia na dane rzeczy przez pobyt na studiach w Anglii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie za komentarz:) przejrzę co pisałam, pomyślę też nad miejscami i może coś sensownego sklecę, pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ja też ostatnio zastanawiałem się nad studiami za granicą, ale rodzice się nie zgodzili. Dlatego pewnie wybiorę się na Wyższą Szkołę Prawa http://www.prawowroclaw.edu.pl/rekrutacja/ we Wrocławiu. Masz super blog i już nie mogę się doczekać kolejnych wpisów. Pozdrawiam i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz:)

      Usuń
    2. Zapraszam do mnie, jeśli chcesz to pomogę Ci w rozmowie z rodzicami, zaufaj mi, że każdy rodzic boi się o swoje dziecko i nie jest chętny do puszczania go na studia "tak daleko" ;)

      Usuń
  3. O jejku jak miło, że mogę znowu poczytać Twoje posty. Czytałam Cię od dawna, podczas przerwy co jakiś czas zaglądałam na bloga z nadzieją, że coś dodałaś. Uwielbiam Cię i Twoje posty. Do mnie raczej nie zapraszam bo nie ma po co, za to ja mogę się uczyć od Ciebie :D
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i proszę o więcej postów!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahh jak miło czytać Twoje komentarze! Naprawdę dziękuję, nawet nie wiesz jak mi miło. Czasem każdy potrzebuje trochę miłych słów dla motywacji. Weszłam też na Twojego bloga, z chęcią będę obserwować Twoje przygotowanie i okres studiów:) Jakbyś chciała o czymś konkretnym przeczytać u mnie- daj znać, na pewno by mi to pomogło, bo szczerze nie za bardzo mam pomysły na posty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero znalazłam bloga, ale z chęcią poczytam więcej. Jestem zainteresowana studiami w Anglii, ale trochę się boję tego szoku :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szok jest zawsze, ale naprawdę to super doświadczenie ! :)

      Usuń
  6. Czy możesz opisać jak wygląda harmonogram studiów w ciągu tych 5 lat?
    Chodzi mi głównie o to, ile czasu w ciągu roku i w jakich miesiącach możesz spędzić w Polsce oraz jak to się zmienia na każdym roku studiów (biorąc pod uwagę ewentualne praktyki, itp.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, dziękuję za pomysł na posta, pojawi się jeszcze w tym tygodniu! :)

      Usuń
    2. Czekam z niecierpliwością :D

      Usuń
  7. Trafiłam na tego bloga przypadkiem :) Przeczytałam większość postów na raz :) Szkoda, że już nie piszesz, chętnie dowiedziałabym się co się teraz u Ciebie dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też dopiero znalazłam ten blog. Świetny jest, nawet jak ktos go znajdzie jeszcze później, na pewno mu się przyda. Porady praktyczne i z życia.
    Dziękuję za tą wiedzę i dobry odbiór, czyta się lekko i ciekawie.
    Pozdrawiam serdecznie ��

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje studiowanie zakończyło się baaaaaaaaaardzo dawno temu, ale mimo wszystko zawsze jest to fajnie wspomniany czas. Studia ukończyłam i dzięki temu wykonuję swój wymarzony zawód.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak widać na Twoim przykładzie warto studiować za granicą. Ten czas na pewno wykształcił w Tobie odwagę do pokonywania barier, na początku tej językowej, potem kolejnych, związanych z trudnymi sytuacjami życia codziennego w obcym kraju. Świetnie że to wszystko opisałaś! To na pewno pomoże Ci w życiu, a być może ten zainspiruje innych

    OdpowiedzUsuń